• dynia dowolnej wielkości  (najlepiej appalachian) - moja miała ok. 2 kg

Piekarnik nagrzewamy do 180^oC.
Dużą blachę piekarnikową wykładamy papierem do pieczenia.

Dynię opłukujemy, wycieramy i kroimy na ok. 8 kawałków (tak jak jabłko). Wykrawamy nożem miąż i usuwamy. (Z miązszu można oddzielić pestki i osuszyć je według tego przepisu -> Jak osuszyć pestki z dyni).

Tak przygotowane kawałki dyni układamy na blasze i pieczemy 60-90 min (długość pieczenia jest uzależniona od wielkości dyni - po upieczeniu środek powinien być nieco bardziej miękki, co można sprawdzić patyczkiem do szaszłyków).

Po upieczeniu i ostudzeniu odkrawamy skórkę i te bardziej wyschnięte części dyni ( ja oprócz skórki odkroiłam także boki). Pozostałą część kroimy w kostkę i mielimy blenderem na papkę.

Przekładamy do wyparzonych słoiczków i pasteryzujemy*, można także od razu użyć do przygotowania jakiegoś dania.

* By nasze puree poddać pasteryzacji należy:

• na dnie dużego garnka ułożyć ściereczkę lub gazę
• na niej postawić słoiki tak, by się nie dotykały brzegami
• nalać wodę do 3/4 wysokości słoików
• włączyć maszynkę na nieduży ogień i doprowadzić wodę do wrzenia
• gotować przez ok. 25 - 30 min (na słabym ogniu)
• odstawić do ostygnięcia

 

Przechowywać w ciemnym i chłodnym miejscu.