Właściwa nazwa tego ciasta powinna brzmieć „ciasto z atrakcjami”. Wynika to z faktu, iż ciasto rozrasta się w błyskawicznym tempie do gigantycznych rozmiarów. Tuż po wstawieniu do piekarnika zaczęło rosnąć, zanim jeszcze zdążyłam włączyć piekarnik. Potem było już tylko gorzej :) Najpierw środek urósł tak, że zaczęło brakować formy, a potem cała góra razem z brzoskwiniami „spłynęła” i zaczęła kapać na spód gazowego piekarnika. Mnóstwo dymu, zapach spalenizny zamiast pięknego aromatu drożdżowego ciasta, a na koniec... wszystko się zapaliło.
Po opanowaniu sytuacji szkoda mi było wyrzucać tego co zostało w blasze i postanowiłam to szybko wstawić z powrotem i dopiec. I udało się. Wyszło mniej wyrośnięte, ale nadal puszyste, mięciutkie, a co najważniejsze dopieczone.
Wszystkim początkującym polecam bardzo szybko postępować w kolejnych częściach przepisu i nie zrażać się :) Ja z pewnością powtórzę cały przepis i mam nadzieję, że tym razem będzie to mniej stresujący wypiek. Powodzenia ;)
Składniki
100g drożdży (rozkruszyć)
1 szkl. cukru
1 szkl. oleju
3/4 szkl. zimnego mleka
5 jajek (roztrzepanych)
4 1/2 szkl. mąki
1 łyżeczka proszku do pieczenia
Sposób przygotowania
Wszystkie składniki w powyższej kolejności wrzucić do dużego naczynia. Nie mieszać. Odstawić na 2 godziny. Po tym czasie wszystko wymieszać i przełożyć na dużą prostokątną blachę wyłożoną papierem do pieczenia. Na wierzch ułożyć dowolne owoce i posypać kruszonką.
Wstawić do zimnego piekarnika i piec 40 min. w 175oC.
Wydrukuj przepis 
Dodaj komentarz
